Latem 2018 roku prezentowaliśmy rezultaty naszych badań na wielu międzynarodowych konferencjach – od Paryża i Ankary po Rabat w Maroko. To rok prawdziwie przełomowy dla naszego projektu. Przede wszystkim był on taki z powodu nowych dat OSL z laboratorium uniwersyteckiego w Lublinie. Wskazały one, że nasi paleolityczni łowcy turów i antylop wcale nie musieli przemierzać sawannowych równin Affad blisko 16 tysięcy lat temu, ale znacznie wcześniej – około 50 tysiącleci temu! Skąd taka rozbieżność? Czy ktoś pomylił próbki, a może popełnił błąd w pomiarach? Okazuje się, że odpowiedź tkwi w zawiłościach metodycznych Optycznie Stymulowanej Luminescencji (OSL). Pomimo niemal półwiecza rozwoju tej metody określania wieku osadów geologicznych, nauka wciąż boryka się z problemem interpretacji uzyskiwanych pomiarów. Nie jest tak, że jedną próbkę mierzy się tylko raz jako całość. Nasze pół kilo piasku zabezpieczone troskliwie przed dostępem światła słonecznego porcjowane jest na kilka do kilkudziesięciu części i każdą z nich poddaje się oddzielnym pomiarom. Jeszcze inna metoda polega na mierzeniu luminescencji (swoistego promieniowania) pojedynczych wręcz ziarenek kwarcu. Istnieje kilka modeli statystycznych dla zliczania poszczególnych wyników i obliczenia wieku próby. Modelem najwłaściwszym dla osadów fluwialnych (uformowanych z udziałem płynącej wody) a takimi są nasze sylty, jest MAM (Minimal Age Model), który umożliwia wskazanie najbliższego nam momentu, kiedy promienie słoneczne padały na piaski, które datujemy. Taki model przyjęło laboratorium w Kielcach w 2014, kiedy to datowano nasze pierwsze próbki. Istnieje jednak również model zliczania wyników pomiarów, który ukazuje średnią ich wartość a nie minimalną i taki właśnie znalazł zastosowanie w laboratorium w Lublinie. Te same nawarstwienia, w zależności od statystycznego modelu mogą zatem być datowana na 16 lub 50 tysięcy lat! Jak wspominałem, użycie modelu minimalnego powszechnie uznawane jest za właściwsze podejście do naszych osadów, ale to wyniki z Lublina (obliczone modelem uśredniającym) okazują się lepiej odpowiadać datom uzyskanym innymi metodami – radiowęglową, elektro-spinową szkliwa nazębnego czy klasyczną termoluminescencją gliny poddanej oddziaływaniu wysokiej temperatury. Wszystkie te wymienione przed chwilą metody wskazują na okres 50 tysięcy lat (plus/minus 10%)! Jeśli zatem okaże się, że Affad jest 3 razy starsze niż dotychczas zakładaliśmy, to oznacza to dla nas prawdziwą rewolucję. Nasze dołki posłupowe okazać się mogą najstarszymi tego typu obiektami na stanowiskach otwartych (nie –jaskiniowych)! Stanowiska z Affad pokazują też, że nawet tak stare pozostałości nad Nilem są wciąż dobrze zachowane i dostępne dla archeologów – dotychczas nie poświęcano wielkiej atencji takim miejscom uważając, że natura skutecznie pomieszała wszystkie dyskretne ślady i odpadki sprzed tak odległych czasów.

Naszą euforię i nowe nadzieje podcięła jednak rzeczywistość nowego oblicza Affad, jaką zastaliśmy w listopadzie 2018. Przemysłowe farmy widoczne doskonale dziś nawet na zdjęciach satelitarnych zakładane są w wielu częściach Sudanu, dotąd znajdujących się poza zasięgiem tradycyjnego rolnictwa. Niestety również i terasy rzeczne w Affad podzielone zostały na działki, przeorane buldożerami a malownicze wydmy – wywiezione ciężarówkami. Nasze stanowiska przestały istnieć w ciągu zaledwie kilku tygodni, pomimo oznaczania ich metalowymi słupami i zapewnienia nas o ich bezpieczeństwie. Również i dla Affad rok 2018 był więc przełomem – utraciliśmy tą część dziedzictwa archeologicznego, której zazwyczaj nie widać. Nie znaczą jej ruiny pokryte hieroglifami ani nawet kamienne kopczyki grobów.

Aby nie tracić jednak sezonu terenowego postanowiliśmy przenieść nasze prace na wschód, poza zasięg nowych inwestycji rolniczych i poświęcić czas na wykopaliska rozległego obszaru usianego zabytkami mezolitycznymi i neolitycznymi. Oznaczony on został jeszcze podczas badań SDRS w 1999 jako Affad 69. Stanowi on w istocie przestrzeń wielokrotnie powtarzającego się powracania ludzi w to miejsce i zamieszkiwania podczas gdy codzienne życie toczyło się w bliższej lub dalszej odległości. W początkach holocenu rozległe przestrzenie południowych obrzeży Sahary były pasem sawanny i rozlewisk nieistniejących już rzek. Społeczności ludzkie w 7 tysiącleciu p.n.e. zasiedlały dolinę Nilu  trudniąc się rybołówstwem, polowaniami i zbieractwem dzikich zbóż. Posługiwały się też naczyniami ceramicznymi i kamiennymi żarnami, można więc określić ich gospodarkę jako etap pośredni pomiędzy przyswajalną  a produkcyjną. Podczas naszych wykopalisk odkryliśmy m.in. dobrze zachowane najniższe partie jam gospodarczych z tego okresu – obiekty niezwykle cenne i dotąd nie znane w tej partii Doliny Nilu. O skali erozji gleby z tego okresu najlepiej świadczą pozostałości jeszcze późniejszych (z 5 tysiąclecia p.n.e.) grobów – pierwotnie zagłębionych w podłoże na przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów. Pochówki te występowały również i tu w niewielkich skupiskach odpowiadając schematowi obserwowanemu już wcześniej na obszarze zachodniej partii Basenu Affad oraz po drugiej stronie rzeki w Multaga (badania misji francuskiej z 2003 r.).